Jezioro Van, czyli Turcja, jakiej nie znacie.
Najsłynniejsze i największe jezioro Turcji nie jest odkryte przez masowego turystę. Pomimo swego piękna, przyjaznych plaż i nietypowego położenia pozostało wciąż w jakiś sposób dziewicze. Jeśli szukasz świętego spokoju, to nad jeziorem Van go znajdziesz.
Raz wyżej, raz niżej.
To także najgłębsze jezioro Turcji i drugie co do wielkości na Bliskim Wschodzie. Jego poziom wody zmienia się znacznie. Osiemnaście tysięcy lat temu był wyższy o 72 metry, a kilka tysięcy lat wstecz niższy aż o 300 metrów. To jezioro o silny odczynie zasadowym, którego pH wynosi 9,8. Ze względu na tak silny odczyn żyje w nim tylko jeden gatunek ryb z rodziny karpiowatych, który przez liczne połowy jest zagrożony wyginięciem. To zbiornik bezodpływowy, do którego wpadają rzeki: Bendimahi, Karasu, Zilan, Micinger. Jego powierzchnia kwadratowa to 3755 kilometrów kwadratowych, a głębokość waha się od 200 metrów do 450. Na jego obszarze znajdują się liczne wyspy. Na jednej z nich-Ahtamar znajduje się ormiański kościół z X wieku.
Starożytny zamek i potwór.
Jezioro Van w swoich wodach skrywa ruiny zamku sprzed 3000 lat. W czasach starożytnych budowla znajdowała się na powierzchni wody. Podobno było on twierdzą króla Hajka-mitycznego bohatera, twórcy cywilizacji ormiańskiej. Legendy głoszą też, że był on praprawnukiem Noego-biblijnej postaci, której arka wylądowała na szczycie góry, niedaleko położonej od jeziora. Podobno wody jeziora zamieszkuje też widziany przez ponad 1000 osób potwór. W miasteczku leżącym nad jeziorem postawiono nawet jego pomnik. I to chyba jedyna atrakcja tego miejsca, bo pomimo potencjału turystycznego liczne miasta i wioski leżące nad jeziorem nie zachwycają niczym szczególnym. Brak leżaków, modnych restauracji i licznych atrakcji wpływa na niski poziom odwiedzin turystycznych tego miejsca. Jeśli jednak ktoś ceni sobie święty spokój, to powinien tu przyjechać. Z pewnością zjesz tu pyszne, lokalne potrawy i napijesz się prawdziwej, tureckiej kawy.